Co obiecuje producent(wolne tlumaczenie:):
Drobne granulki moreli i z pestek winogron zluszczaja i odnawiaja, a trzy ekstrakty z dynii, ananasa i papai naturalnie wspomagaja proces odnowy komorek. Skora jest gladka i bije od niej blask.
Co mysle ja:
Tak jak juz pisalam wyzej, kosmetyk jest swietny:) Uzywam go raz na tydzien i porzadnie scieram czolo i okolice nosa(mam tendencje do suchych skorek). Bardzo mocno drapie, ale nie zrobimy sobie nim krzywdy! Skora jest ladnie oczyszczona i sciagnieta, mam tez wrazenie, ze kosmetyk naprawde dziala, bo oprocz suchych skorek, czuje, ze pozbylam sie wierzchniej warstwy naskorka i nagromadzonego przez tydzien brudu/makijazu. Pachnie nietuzinkowo, ale jest to przyjemny owocowy zapach.
Cena: £2.50/15ml(troche drogo)
A Wy jakich uzywacie peelingow(ten pewnie niedlugo mi sie skonczy, wiec polecajcie smialo;)? A moze macie inne zdanie na temat scrubu Sanctuary?
Pozdrawiam, B. xxx
Wypróbuj koniecznie tą paletkę bo jest genialna ♥
ReplyDeleteNigdy nie miałam styczności z tą firmą. Chyba jest mało dostępna w Polsce prawda?
ReplyDeletePozdrawiam bardzo cieplutko. Kaś
Ja tej firmy nigdzie nie wiedziałam w Polsce !!
ReplyDeleteZapraszam do mnie
niby troche dużo kosztuje, ale za to jak działa to mogłabym wydać troche więcej :) ja też pierwszy raz słysze o tej firmie:)
ReplyDeleteTeż nie miałam styczności z tą firmą:) Osobiście jestem zwolenniczką peelingów 'z kuchni' :D Uwielbiam peeling kawowy, pseudo-mikrodermabrazja z sody czy chociażby sama sól z żelem do twarzy:)
ReplyDeleteniestety nie sa dostepne w Polsce:(
ReplyDelete