Thursday 9 August 2012

OOTD

Dzisiaj notka z jesiennymi strojami dnia. Jakos zupelnie nie odczulam lata w tym roku i pewnie juz nie odczuje, chociaz moze zalapie sie na ostatnie podmuchy polskiego lata we wrzesniu:) Ale szczerze powiedziawszy, nie moge doczekac sie Bozego Narodzenia- nie wiem, co ze mna nie tak. W kazdym razie to nosilam ostatnio:


 

kurtka, bransoletka, kolczyki-INTERNACIONALE
t-shirt-H&M
spodnica, pasek-PRIMARK
buty-TOPSHOP

A tutaj kolejny stroj dnia, ale w formie ruchowej:)


Mam nadzieje, ze stroje Wam sie podobaja! Tymczasem ja klade sie do lozeczka, a jutro... wolne!!!
Caluski, B. xxx

Sunday 5 August 2012

Sytuacja kryzysowa! Makijaz ratujacy:) plus mala przestroga

Zapraszam na moj filmik! Uzupelnienie poprzedniej notki o rozswietlaczu ze Smashboxa:)


A! Zrobilam jeszcze zdjecia produktom, ktore wyrzucilam.
1) Zorawinowe maslo do cialo The Body Shop



Kocham TBS. Bardzo lubie ich masla. Ale to tutaj, to konkretna porazka. To maslo smierdzi winem! Albo piwem-nie moge sie zdecydowac. Mimo, ze ladnie nawilza, musialam sie go pozbyc, bo zapach jest odstraszajacy!!!


2)Szampon do wlosow VO5 Give me moisture


Tragedia! W jego nazwie, zamiast "nawilzajacy", powinno byc "obciazajacy". Rownie dobrze, moglabym sobie posmarowac wlosy kremem Nivea. Porazka na calej linii!

Pozdrawiam wszystkich!
B.  

Tuesday 31 July 2012

Smashbox!

Musze sie przyznac-bylam dzisiaj w pracy na totalnym kacu. Pokaralo mnie za wczorajsze drinkowanie, bo byla to najgorsza zmiana w moim zyciu! No i wygladalam jak trup! Co mi pomoglo? Tona makijazu, a przede wszystkim dobry rozswietlacz pod oczy! 
O kim mowa? O Smashboxowym PHOTO OP UNDER EYE BRIGHTENER!


Produkt jest przeznaczony do rozwietlania skory oczu i ozywienia zmeczonego wygladu oczu. Producent jednak poleca go rowniez do podkreslania innych czesci twarzy, takich jak kosci policzkowe czy luk kupidyna. Uzywamy go przed nalozeniem korektora.

Moja opinia:
1) Opakowanie 2/5
Jestem troche zawiedziona kosmetykami Smashbox, poniewaz opakowania sa slabe! Plastikowa buteleczka, gumkowa raczka i scierajace sie napisy. Jedyne co dobre, to pudeleczko:)


2) Aplikacja 3/5
Calkiem niezly pedzelek. Niestety przy wyjeciu pedzelka z buteleczki, wybieramy zbyt duzo produktu, ktory sie marnuje. Szkoda. Kosmetyk rozprowadzam palcem, wklepujac.


3) Dzialanie 4,5/5
I tutaj zaskoczenie! MEGA kosmetyk. Na poczatku myslalam, ze "blask" jest troche sztuczny i zbyt oczywisty. I blad! Mimo tego, ze nie przykrywam go korektorem, nie wyglada jak plama brokatu. To jest "glow" i 8 godzin snu w butelce. Ratunek dla szarej i matowej skory. Natomiast osobom z ciemnymi workami pod oczami, radzilabym pomieszanie go z korektorem i pozniejsza aplikacje  na skore.


4) Ocena generalna 4/5
Biorac pod uwage cene(£16), stwierdzam, ze nie jest jej warty, bo mozna sie bez takiego kosmetyku obejsc. Z drugiej strony jedna buteleczka starczy nam lekko na rok. Decyzja nalezy do Was;) 

Mam nadzieje, ze u Was wszystko w porzadku i ze nie bedziecie zmuszone ratowac sie makijazem, a porzadna dawka snu. W kazdym razie zycze dobrej nocy i odplywam do swiata(krainy?) Morfeusza...

Sunday 29 July 2012

Spacerowy stroj dnia plus denko pielegnacja twarzy

Tak-w Szkocji jest na tyle ladnie, zeby w koncu wyjsc na spacer! Udalo mi sie pstrknac kilka zdjec(wymusilam na moim chlopaku):


kurtka-internacionale
top-primark
vest-h&m
torba-tie rack
spodnie-primark
baleriny-new look

A w wolnej chwili zapraszam na fillmik o denku z pielegnacji twarzy:


Pozdrawiam, B.
xxx

Friday 27 July 2012

Stay-matte Oil-Free Makeup czyli cudo na lato od Clinique!

Od dlugiego czasu szukalam czegos lekkiego na lato. Nie sprawdzily mi sie kremy tonujace, a kremow BB nawet nie mialam ochoty probowac, bo wiem, ze na mojej skorze sie nie sprawdza. I tutaj z pomoca przyszedl... Stylist:) Tak, darmowa gazetka, ktora zawsze lezy w silowni. Byla w niej zamieszczona probka podkladu Clinique Stay-Matte Oil-Free Makeup(ktos cos mowil o chwytliwej nazwie? jaki zonk....).



Zakochalam sie!!! Co prawda kolor byl dla mnie zbyt ciemny, ale postanowilam pobiec do Johna Lewisa i zakupic nowa tapetke. Pani sprzedawczyni dobrala mi IDEALNY kolor do skory(Boze, poblogoslaw Pania:) A jest to numerek 7, Cream Chamois, czyli jasny bez ze zlotymi podtonami.



Informacje z wizazu:

Lekka formuła Stay-Matte Oil-Free Makeup została stworzona w oparciu o opatentowaną technologię pozwalającą kontrolować wydzielanie sebum i błyszczenie się skóry oraz zapobiegać poceniu się skóry, dzięki czemu makijaż wygląda nieskazitelnie i zapewnia skórze uczucie komfortu przez cały dzień.
  • Wyciąg z listownicy cukrowej pomaga regulować wydzielanie sebum, redukując tłusty film na powierzchni skóry
  • Wyciąg z kory wierzby wchłania gromadzący się na powierzchni skóry tłuszcz i zapewnia skórze uczucie świeżości
Stay-Matte Oil-Free Makeup zapewnia wielowarstwowe krycie lekkie do umiarkowanego. Produkt może być stosowany sam lub w połączeniu z pudrem Stay Matte Sheer-Pressed Powdermarki Clinique dla trwalszego efektu.
Stay-Matte Oil Free Makeup dostępny jest w 6 odcieniach od bardzo jasnego do ciemnego. Oferowany jest w przezroczystej tubce, pozwalającej łatwo określić odcień.
Cena podkładu Clinique Stay-Matte Oil-Free Makeup: 130zł(ja dalam £21.5o)


Moja opinia(po ponad miesiacu stosowania):
Kolor mam idealny, wiec lubie ten podklad bardzo. Jest super lekki, ma fajna konsystencje, lekka formule i buzia faktycznie sie nie swieci(ale nie przez caly dzien, cudow nie ma). Niestety krycie ma zerowe. Probka dawala piekne srednie krycie i ladny matowy efekt. Za to pelnowymiarowe opakowanie jest bez sensu, w sensie, krycie jest zerowe. Kosmetyk nie ma filtra, wiec kolejny minus. Swietne opakowanie, srednia cena, ale wiecej nie kupie!

I teraz, uwaga, potwor-podklad na mojej buzi(:


Jak widac nie zakryl niespodzanek na brodzie czy czole:(
A tak wyglada na dloni:

nanana... Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok:) Wracam do blogowania pelna para!
Buzi!
B.

Monday 16 July 2012

Andrew Barton-szampon i odzywka do wlosow

Zapraszam na kolejny filmik, tym razem recenzje moich ulubionych produktow do pielegnacji wlosow:)


Sunday 15 July 2012

Scones made from scratch! i porownanie tuszy do rzes

Pierwszy raz w zyciu cos upieklam. I musze powiedziec, ze wyszlo mi swietnie! Co zrobilam? Brytyjskie scones, czyli buleczki-babeczki. 
Przepis bajecznie prosty klik!
A oto gotowy deser, podany z dzemem, maslem i truskawkami:


Zapraszam na moj filmik o maskarach:


Pozdrawiam goraco, B. xxx

Tuesday 10 July 2012

Deep Sea World- Szkocje Narodowe Akwaria

Przyjazd moich rodzicow okazal sie swietna okazja do, tak naprawde, zaczecia zwiedzania Szkocji, ktora jest przepiekna, ale codzienna rutyna odbiera jej troche uroku. Nigdy nie bylam w oceanarium, a mam jedno praktycznie "pod nosem". Niedaleko Edynburga, w South Queensferry pod mostami Forth Bridges miesci sie Deep Sea World (klik do ich strony). Nastawialam sie srednio, bo pomyslalam sobie, ze w Szkocji jest zbyt zimno, by przechowywac egzotyczne zwierzeta. Jak bardzo sie mylilam!



Obiekt sporych rozmiarow wypelniony byl przeroznymi gatunkami zwierzat(od rekinow, przez piranie, plaszczki, weze, zaby, salamandry, rybki nemo:D do fok!). Niestety wybralismy sie tam w sobote, wiec napotkalismy tlumy ludzi, co przeszkadzalo w swobodnym ogladaniu stanowisk. A bylo co ogladac!






Dodatkowo codziennie o stalych godzinach odbywaja sie pokazy-my w czasie naszej wizyty obejrzelismy karmienie fok, ktore wykonywaly rozne sztuczki. Niestety padalo, przez co nie mam
najlepszych zdjec, ale cos udalo sie strzelic.
(aww...)




Natomiast najwieksza atrakcja niewatpliwie bylo ogromne akwarium z rekinami, plaszczkami i tysiacem innych ryb. Wyobrazcie sobie spacer tunelem i z kazdej strony wode, lacznie z sufitem! Czulam sie jak w oceanie:) Rekiny sa pokaznych rozmiarow. Podczas naszej wizyty w akwenie z rekinami nurkowali amatorzy(taka przyjemnosc kosztuje ponad 100 funciakow). Moglismy sobie porownac rozmiary czlowieka i bohatera filmu "Szczeki":)


Mysle, ze to fantastyczny sposob na spedzenie dnia z rodzina, szczegolnie dla osob z dziecmi! Na wyciagniecie reki mielismy przewodnikow, ktorzy mieli obycie z maluchami, a dzieciaki mialy mozliwosc skorzystania z wielu atrakcji-dotykanie rozgwiazdy, przygody z piratami itp. Jest to rowniez swietny sposob na edukowanie! Jedyna wada byl tlum ludzi, bo nawet cena wydaje sie byc umiarkowana, chociaz na pcozatku sie przerazilam( prawie £40 funtow za dwoch doroslych, studentke i dziecko!). Warto jednak cos takiego w zyciu zobaczyc:)
Kilka zdjec extra:






Mam nadzieje, ze u Was wszystko w porzadku:) Kilka nastepnych notek poswiece Szkocji, tak mysle! A teraz spac!
Pozdrawiam, B. xxx


Thursday 28 June 2012

Rock Steady!

Jak obiecalam w poprzedniej notce, dzisiaj kolejny blyszczyk z Collection 2000-Hold n Lock, w odcieniu Rock Steady 3.



OMG! Kocham ten blyszczyk! Jest przepiekny sam w sobie(mleczno-rozowy kolor), ale dziala pieknie we wspolpracy ze szminkami(Creme d'nude z Maca lub Fig Leaf z Natural Collection). Trzyma sie na ustach lekko dwie godziny, nie wysusza ust, a nawet mam wrazenie, ze je nawilza. Bardzo ladnie sie blyszczy, dajac wrazenie pelniejszych ust. Jedyny problem mam taki, ze jezeli zostawie go na 3-4 godziny, zostawia suche resztki w rowkach na wargach. Nie wyglada to niestety za estetycznie, ale wystarczy nalozyc warstwe co dwie godziny i pozbywamy sie problemu! Za £2.99 warto!
Zrobilam tez zdjecie aplikatora, ktory moim zdaniem jest swietny:


Podsumowujac, musze stwierdzic, ze firma Collection 2000 bardzo pozytywnie mnie zaskoczyla z blyszczykami Lock n Hold. Szczegolnie, ze moje doswiadczenie z Cream Puffem co najmniej mnie do niej zniechecilo:) 


Jeszcze dwa slowa w ogole: ladne opakowania, cena przyjazna portfelowi, zapach i smak nienajgorszy. Gdyby nie ten Cream Puff(wiele recenzji na blogach innych dziewczyn, ale na pytania odpowiem pod komentarzami, jesli takowe sie pojawia:), to bylaby to jedna z ulubionych firm drogeryjnych w kategorii usta.

A jakie sa Wasze doswiadczenia z Collection 2000? Wiem, ze w Polsce sa dostepne w niektorych sklepach Pepco. Mam nadzieje, ze u Was wszystko w porzadku:) pozdrawiam, B. xxx

Tuesday 26 June 2012

Lock N Hold

Trzy tygodnie temu zostalam wyslana na szkolenie z pracy. Zajechalam troche za wczesnie, wiec weszlam do Bootsa i oczywiscie wyszlam z mala siateczka zakupow. Jedna z rzeczy, ktore kupilam, jest blyszczyk Collection 2000 Lock N Hold w kolorze Urban Punk 5.


Jako, ze skonczyly mi sie wszystkie blyszczyki, ktorymi "topowalam" pomadki nude, postanowilam wziac jasny bez z raczej srebrnymi drobinkami. Niestety kolega wyglada na ustach srebrno, ale jest na niego sposob-klade tylko jedna warstwe na dolna warge i odbijam blyszczyk na gornej. Jesli chce mocnej podkreslic luk kupidyna, nakladam odrobine na skraj ust.


Czy trzyma sie na ustach do 6 godzin, jak to obiecuje producent? Nie, ale przyzwoite 2, a dodatkowo nie wysusza ust. A tak prezentuje sie na(bez zadnej pomadki):


Cena: £2.99 dostepny w wiekszosci Bootsow i w wiekszych Superdrugach:)
Moim zdaniem fajny produkt, wiec kupilam jeszcze jeden w innym kolorze, ale o nim napisze w kolejnej notce:) 

Przepraszam, ze rzadko dodaje notki, ale remontowalam mieszkanie, wiec nie mialam duzo czasu na blogowanie. Ale poprawie sie, szczegolnie, ze od poniedzialku mam nowy aparat!;) Wiec przygotujcie sie na outfity;) Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok:) Pozdrawiam! xxx


Tuesday 19 June 2012

Podstawy z Ikei

18. czerwca tego roku byl dla mnie bardzo waznym dniem. Wydarzenie historyczne-Basia pierwszy raz odwiedzila sklep Ikea! Znam to miejsce od dawna, gdyz moj byly chlopak wychowal sie w Szwecji i czesto mial w domu jedzenie z Ikei wlasnie. Ja za to nigdy nie mialam okazji robic tam zakupow, bo:
a)W Polsce najblizsza jednostka oddalona jest ponad 100km od miejsca, w ktorym mieszkalam
b)W Edynburgu nie mam samochodu, a Ikea jest na drugim koncu miasta

Kiedy jednak wczoraj nadarzyla sie okazja do "odwiedzin" Ikei, nie wahalam sie ani chwilii, poniewaz za dwa tygodnie przyjezdzaja do Szkocji moi rodzice i siostra(nie moge sie doczekac!!!) i potrzebuje kilku podstawowych rzeczy. 

Co kupilam?

1)Zestaw 6 kieliszkow



Mam manie kieliszkow do wina i chcialam kupic jakies ladniejsze i przede wszystkim wieksze. Ten zestaw kosztowal £2,69, wiec postanowilam wziac takie i moze i dobrze, bo kieliszki czesto sie bija.

2) Male pedzelki do malowania krawedzi itp.


W sobote malujemy sypialnie, wiec na pewno sie przydadza. Musze rowniez pomalowac kawalek sciany w lazience, bo obsypala sie farba. Cena £1.99.

3) Miski


4 miseczki na platki sniadaniowe lub jogurt z muesli:) Cena £0.80/sztuka.

4) Kosz na smieci

No comment;) Cena £1.69.

5) Swieczki 


Moim zdaniem swieczki nie daja wyczuwalnego zapachu w mieszkaniu. Uzywalam  3 rozne Yankee Candles i nawet one dla mnie nie pachna. Te kupilam dla dekoracji. Cena promocyjna £1.99.

6) Deska do krojenia

Cena £1.

Zakupilam jeszcze zestaw czarnych wieszakow za £0.69.

Jakie jest moje wrazenie po pierwszej wizycie w Ikei? Hmm... mialam tylko niecala godzine, wiec buszowalam zbyt dlugo. Dodatkowo zrobilam tylko kolko na parterze, wierzac, ze to caly sklep, a potem dopiero dowiedzialam sie, ze sa jeszcze dwa pietra....Zonk! Niemniej jednak jest to fajny sklep, jesli potrzebujemy podstawowych rzeczy do domu. 

A Wy czesto macie okazje do zakupow w Ikei? Co o niej myslicie? 
Pozdrawiam, B. xxx

Monday 11 June 2012

Moj kochany MAC ProLongwear Concealer...i neoLove lakiery:)

Najlepszym korektorem ze wszystkich, ktorych uzywalam, jest definitywnie korektor ProLongwear z MACa.


Kupilam go 30. kwietnia na lotnisku w Edynburgu za niecale £12, ale zaczelam uzywac dopiero 2-tygodnie temu. Jak kazdy maczek, zapakowany jest w czarny kartonik, a sam "przychodzi" w bardzo eleganckiej, szklanej butleczce z pompka. I jak juz jestem przy pompce, to musze to zaznaczyc-jest to najgorsza pompka swiata, bo dozuje taka ilosc korektora, ktora spokojnie wystarczylaby na cala twarz jako poklad. A co za tym idzie? Spada wydajnosc...
Moim zdaniem nie jest to korektor dla kazdego, bo kazdy od tego kosmetyku oczekuje czegos innego. W moim przypadku jest to "zamalowanie"-doslownie-naczynek i rozowosci w okolicy nosa. Jezeli ktos poszukuje korektora pod oczy, to moglby byc zbyt ciezki, chociaz wiele dziewczyn uzywa go w ten sposob i jest zadowolonych. 


Jak sie u mnie spisuje?
Cudownie! Zamazuje, to co chce miec zamazane. Zostaje na twarzy do czasu jej mycia poznym wieczorem. Bardzo ladnie blenduje sie z podkladem. Nie podkresla skorek i nie wychodzi bialy ponad fluid. Latwo sie go rozprowadza i nie jest tepy. Jedyna wada, to ta okropna pompka. Zalacze Wam zdjecie, ktore pokazuje, ile produktu wydobywa sie przy jednym nacisnieciu pompki:


Jestem w kolorze NW15 i mimo, ze powinien miec rozowy odcien, jest tak jasny, ze tego nie widac. 



Polecam, polecam, polecam:)

A teraz jeszcze mala przyjemnosc dla oka:) Juz od jakiegos czasu palilam sie na neonowe lakiery do paznokci, ale nie moglam ich nigdzie znalezc, szczegolnie zieleni. Nie szukalam, gdzie powinnam! Jakis tydzien temu bylam w Primarku i znalazlam-zestaw 4 za 2 funciaki! ta da daaa! Jestem super happy:)


Trzeba koniecznie uzyc top coatu, bo nie wysychaja do konca...Wiem, dziwne, ale tak jest. Ale nie oczekuje niewiadomoczego od lakierow z Primarni.

Jakie sa Wasze ulubione korektory? I co udalo sie Wam ostatnio upolowac za grosze? Komentujcie:)
Pozdrawiam goraco, B. xxx



Thursday 7 June 2012

EcoTools Foundation Brush

Na prosbe Strawberry(klik!) zamieszczam dzisiaj recenzje pedzla do podkladu EcoTools. Co zwrocilo na nie(ogolnie pedzle tej marki) moja uwage? Na pewno estetyczny i prosty wyglad. Informacja o tym, ze jest to pedzel "environment friendly" jest na pewno plusem, chociaz musze byc szczera-nie zwracam na to uwagi taaak bardzo:(


Pedzel przychodzi w praktycznej kieszonce, ktora postanowilam zatrzymac, szczegolnie, ze mozna ja zamykac i otwierac w nieskonczonosc(reusable storage pouch).

Co mysle o samym pedzlu?
Jak juz wspomnialam, wyglada bardzo ladnie-podoba mi sie bambusowa raczka, chociaz troche sie ostatnio poluzowala i ma teraz wlasna wole:) Jego syntetyczne wlosie jest mile, ale nie nadzwyczajnie delikatne, co mi odpowiada. Uzywam go do rozcierania korektora i nakladania podkladu i w obu przypadkach sprawdza sie swietnie. Jesli musialabym podac jakakolwiek wade...hmm... od kiedy zaczelam uzywac tego pedzla, nakladam zbyt duzo podkladu, przez co wygladam niezywo. Ale to moja nieumiejetnosc, tak mysle.


Kolejnym plusem jest cena! Kupilam go w Polsce, w Rossmanie za niecale 30zl. Jest na pewno warty swojej ceny, ale 16-17 czerwca drogerie Rossmann oferuja je za polowe ceny! Dziewczyny skorzystajcie z tej promocji-naprawde warto!:)

Pozdrawiam, B. xxx

Wednesday 6 June 2012

Sanctuary Radiance Exfoliator

Peeling przeznaczony dla skory twarzy jest dla mnie odkryciem stosunkowo nowym. Zaczelam uzywanie scrubu juz jako 20-latka, w pazdzierniku ubieglego roku. Moim pierwszym odkryciem byl zielony Eucerin-swietny kosmetyk szczegolnie dla skory tlustej lub tradzikowej. Jednak, ze nie mam nieodparta ochote testowania nowych kosmetykow, zdecydowalam sie na zakup czegos nowego. Wybralam produkt firmy Sanctuary(moj pierwszy zreszta!) o podroznej objetosci(w razie co!). W tym przypadku moglam spokojnie zakupic pelnowymiarowy kosmetyk, bo ten peeling jest magiczny!!!

Co obiecuje producent(wolne tlumaczenie:):
Drobne granulki moreli i z pestek winogron zluszczaja i odnawiaja, a trzy ekstrakty z dynii, ananasa i papai naturalnie wspomagaja proces odnowy komorek. Skora jest gladka i bije od niej blask.

Co mysle ja:
Tak jak juz pisalam wyzej, kosmetyk jest swietny:) Uzywam go raz na tydzien i porzadnie scieram czolo i okolice nosa(mam tendencje do suchych skorek). Bardzo mocno drapie, ale nie zrobimy sobie nim krzywdy! Skora jest ladnie oczyszczona i sciagnieta, mam tez wrazenie, ze kosmetyk naprawde dziala, bo oprocz suchych skorek, czuje, ze pozbylam sie wierzchniej warstwy naskorka i nagromadzonego przez tydzien brudu/makijazu. Pachnie nietuzinkowo, ale jest to przyjemny owocowy zapach.

Cena: £2.50/15ml(troche drogo)

A Wy jakich uzywacie peelingow(ten pewnie niedlugo mi sie skonczy, wiec polecajcie smialo;)? A moze macie inne zdanie na temat scrubu Sanctuary?
Pozdrawiam, B. xxx

Sunday 3 June 2012

MAC Studio Fix Fluid-rozowy koszmar!

Mialam ogromne oczekiwania, co do tego produktu, poniewaz jest to ulubiony podklad mojej przyjaciolki Samanthy. Mimo tego, ze poprosilam pania ekspiedientke o dopasowanie odcienia do mojej skory, kolor zupelnie mi nie odpowiada! Jest przede wszystkim zbyt rozowy! Rozumiem, ze na lotnisku bylo ciemno, ale poinformowalam pania, ze chce "yellow undertones", a ona uparla sie, ze najbardziej odpowiedni bedzie NW15. Dzieki Bogu jest to kolor Samanthy, wiec dalam jej go w ramach prezentu:)



Poza tym nie moge sie za bardzo wypowiedziec na temat produktu, bo nie uzywalam go zbyt dlugo. Daje swietne krycie, ale przy nakladniu wydaje sie tepy. Czytalam rowniez, ze moze zapychac, wiec moze i dobrze, ze mi nie podpasowal:) Kosztowal £16.50(bez vatu). Kupilam sobie cos innego, o czym napisze wkrotce i na razie jestem zachwycona!!!

Niestety jest to kolejny raz, kiedy doswiadczylam zlego "dobrania koloru" przez osobe do tego przygotowana! Mam nauczke i teraz bede prosic o probki, bo za duzo pieniedzy juz zmarnowalam...

Czy Wam tez sie to przydarza, czy to tylko ja mam pecha?:>
Pozdrawiam, B.
xxx